Brytyjskie Stowarzyszenie Pilotów Linii Lotniczych (BALPA) apeluje, aby brytyjski Departament Transportu oraz miejscowy Urząd Lotnictwa Cywilnego przeprowadziły testy, które miałyby wykazać co się stanie, gdy bezzałogowy statek powietrzny uderzy w samolot pasażerski. Ma to związek z kilkoma niebezpiecznymi sytuacjami tego typu, które miały miejsce w ostatnim czasie.
Były pilot RAF oraz British Airways, a także specjalista ds. bezpieczeństwa w BALPA, Steve Landells, ostrzegł, że uderzenie drona w samolot może spowodować awarię silnika lub rozbicie szyby kokpitu. W okresie ostatnich 6 miesięcy, brytyjska Airprox Board badała 23 incydenty związane z lotami bezzałogowców w pobliżu pasażerskich odrzutowców i 12 z nich otrzymało kategorię A, co oznacza, że wystąpiło „poważne ryzyko kolizji”.
Landells powiedział, że istnieje duża ilość danych odnośnie skutków uderzenia ptaka w samoloty, ale podkreślał, że to nie jest prawdziwy obraz tego, co stałoby się z przypadku kolizji z dronem, ponieważ „ptaki nie mają dużej bryły baterii litowej wewnątrz”. Tłumaczył, że jest „bardzo prawdopodobne”, że standardowy akumulator quadcoptera, który uderzyłby w rdzeń silnika odrzutowego, doprowadziłby do jego nieuniknionej awarii.
„Utrata silnika nie będzie powodowała katastrofy samolotu, ponieważ współczesne statki powietrzne są zaprojektowane tak, aby były w stanie kontynuować lot również na jednym silniku. Ale taka awaria za każdym razem będzie miała nieznany przebieg, co może mieć bardzo poważne konsekwencje”. Specjalista wyjaśnił, że chce przeprowadzić testy z dronami, ponieważ do tej pory nikt takich nie wykonywał.
„Pierwszą rzeczą, którą chcemy zrobić, to testy uderzenia drona w przednią szybę samolotu. Symulacje komputerowe wskazują, że takie zderzenie może skończyć się przedostaniem się bezzałogowca do kokpitu i pojawieniem się tam znacznej ilości szkła, prawdopodobnie poruszającego się z dużą prędkością”.
„Istnieje również możliwość, że dron może się po prostu odbić, ale tego nie wiemy w tej chwili„. Wstępne testy mogą kosztować około 250 tys. funtów. Philippa Oldham z Institution of Mechanical Engineers, opisała konsekwencje trafienia przez drona w samolot jako ‚nieznane”, które zależą od wielu czynników, takich jak wielkość i prędkość bezzałogowca, a także miejsca kolizji.
Rzecznik brytyjskiego CAA z kolei tłumaczył, że w ostatnim czasie wdrożone zostało szereg programów mających na celu podniesienie świadomości w zakresie wymogów dotyczących bezpiecznego korzystania z dronów, takich jak kampania Dronecode. Dodał: „Pracujemy już z Departamentem Transportu i partnerami branżowymi w celu lepszego zrozumienia potencjalnego ryzyka i skutków uderzenia drona w samolot załogowy”.
źródło: dlapilota.pl